Siedmioletniego Szymona chorego na cukrzycę, nie chciano przyjąć do szkoły podstawowej w rodzinnej
miejscowości. Reportaż wzbudził gorącą Państwa reakcję. W setkach maili, telefonów i wpisów na naszym forum internetowym nie kryli Państwo swego oburzenia postawą dyrekcji szkoły i wójta, którzy miejsce chłopca widzą w szkole integracyjnej lub proponują mu indywidualny tok nauczania.
Opinie naszych widzów są zgodne z tym, co mówią specjaliści: cukrzyca to powszechna, przewlekła choroba, która nie uniemożliwia normalnego funkcjonowania.
Przykład Szymka to doskonała nauka dla wszystkich nauczycieli i urzędników. Dla dzieci z cukrzycą, ale także z astmą, padaczką i innymi chorobami jest miejsce w zwykłych szkołach, wśród zdrowych rówieśników. Trzeba tylko wykazać odrobinę dobrej woli, pomocy i życzliwości. Dziękujemy Państwu za żywy i życzliwy odzew w sprawie Szymona.
W dzisiejszym wydaniu programu TVN „Uwaga” podziękowano za pomoc i zrozumienie wszystkim oglądającym reportaż. Wywołał on szum zarówno środowisk dotkniętych cukrzycą jak i służb medycznych oraz oświaty. Mnóstwo telefonów, listów, maili, tematów na forach internetowych.
Wszystko tym razem skończyło się Happy End’em i jedna szkoła zaproponowała bez problemowe przyjęcie Szymona do siebie. Rodzice oczywiście pomoc przyjęli. Ta historia się skończyła szczęśliwie ale ile jeszcze takich historii musi mieć miejsce aby coś się zmieniło w ludzkiej mentalności?
Misiek
Źródło: program TVN „Uwaga”, 22 luty 2007.
przezylam to wszystko i tylko noz w kieszeni sie otwiera malo tego pracuje z dzicmi niepelnosprawnymi jestesmy niestety 100 lat za eurpa nie da sie tego ukryc .Najlepiej gdybysmy chore dzieci trzymali w piwnicy.!!!!!!!!bo ktos kto zarabia duze pieniadze to mysli ze sie wykupi i choroba go nie tyczy.nie zycze, ale wiem ze jest glupi i nic nie wart ,jest wrecz ubogi!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moja corka zachorowala na cukrzyce w Angli!! Szpital do szkoly wyslal pielegniarke ktora omowila problem cukrzycy i przeszkolono jedna z nauczycielek do mierzenia cukru i robienia zastrzykow!! Nie bylo problemu ani dla szkoly ani dla szpitala! Dziwi mnie postawa osob wyksztalconych i pracujacych z dziecmi w Polsce! Nie chce zeby bylo ze sie czepiam ale jak przeczytalam o Szymonie bylam w szoku! Wiadomo ze wolalabym zeby moja corcia nigdy nie zachorowala ale jak juz to sie stalo to ciesze sie ze nie w Polsce!!