Dzisiaj kolejna część artykułu naszej koleżanki Magdy pt:
Słodkie życie ciągłego dążenia do równowagi.
Targowanie się
Jest ono często wynikiem prób panowania nad chorobą, pokazania sobie i światu, że jest się wolną, autonomiczną jednostką, żyjącą bez nakazów. Przebiega w różny sposób. Może się objawiać niekontrolowaniem poziomów cukru, negocjowaniem z lekarzem prowadzącym warunków przestrzegania zaleceń, żądaniem zapewnień lekarskich dotyczących przyszłości z cukrzycą (od czego chory uzależnia decyzję przestrzegania diety czy rzucenia palenia). Lekarz jednak bazuje na prawdopodobieństwach i nie potrafi przewidzieć przyszłości chorego w takim stopniu, w jakim on tego oczekuje. Nie wszyscy diabetycy przechodzą etap targowania się, ale jeśli już się pojawi, może prowadzić do dwóch typów zachowań. Pozytywne pozwalają zaakceptować cukrzycę, prowadząc do wewnętrznej harmonii. Zachowania negatywne mogą powodować postawy antyspołeczne lub depresję.
Depresja
Czterdzieści procent diabetyków cierpi na depresję. Pojawia się ona nie tylko w pierwszych miesiącach od wykrycia choroby. Często występuje w późniejszych latach życia z cukrzycą, gdy pojawiają się powikłania i związane z nimi ograniczenia lub gdy choroba przez dłuższy czas jest rozchwiana. Do depresji może też prowadzić wyuczona bezradność, gdy niepowodzenia w leczeniu powtarzają się, mimo usilnych prób kontroli cukrzycy. Przewlekły stres psychiczny, jaki niesie, dodatkowe obowiązki, świadomość nieodwracalności choroby powodują nawracające stany smutku i zniechęcenie. Badania wskazują, że osoby z cukrzycą, u których poziom hemoglobiny glikowanej jest wysoki (świadczy to o braku wyrównania cukrzycy), częściej myślą na swój temat bardzo negatywnie i stereotypowo. Wyciągają ogólne wnioski z jednostkowych niepomyślnych wydarzeń (np. wczorajszy wysoki poziom cukru pokazuje, że jestem bezwartościowym człowiekiem i w ogóle nie radzę sobie w życiu). Osoba z cukrzycą potrzebuje ciepłych słów, chce, aby ktoś (najbliżsi lub lekarz) bez oceniania wysłuchał jej żalów i zauważył problemy. Poza fizycznymi objawami smutku, diabetyk może ujawniać silne poczucie winy lub wstydzić się swoich zachowań mogących świadczyć o depresji.
Bliscy z mojego otoczenia potrafili i potrafią dużo ze mną rozmawiać w sytuacjach zniechęcenia i niewiary we własne siły. To naprawdę pomagało i uświadomiło mi, jak nieoceniona jest siła wsparcia społecznego. Próby zapanowania nad poziomem cukru przez wspólną kontrolę i stopniowe przekazywanie jej choremu, pomoc w przygotowaniu i wyliczeniu posiłków, spacery i wiele innych aktywności mogą sprawić, że diabetyk poczuje się wartościowy. Pomoc w wyznaczeniu małych celów i świętowanie drobnych sukcesów, to też krok do poprawy samopoczucia.
W walce z powracającym smutkiem nieocenione są spotkania z innymi diabetykami. Na początku choroby były one dla mnie kopalnią wiedzy. Do dziś pozostaję w kontakcie z wieloma diabetykami, którzy są gotowi dyskutować nie tylko o chorobie. Wykorzystuję też Internet, który pozwala kontaktować się z osobami z całego kraju i nie tylko. Mając już za sobą sporo lat życia z cukrzycą, odkryłam stronę internetową innego diabetyka www.cukrzyca.akcjasos. pl. Jest ona dla mnie przystanią, gdzie umawiamy się na spotkania, nie tylko wirtualne. Pomogłam też stworzyć stronę internetową www.pompiarze.pl – dla chorych stosujących pompy insulinowe, dzięki której mogą dzielić się swoimi doświadczeniami życia z ciągłym podskórnym wlewem insuliny.
Osoba z cukrzycą nie zawsze jest w pełni świadoma swoich zachowań. Warto to wiedzieć. Ale też nie chodzi o to, aby otoczenie usprawiedliwiało działania chorego zmianami poziomu cukru.
Akceptacja jest procesem. Pojawia się w różnym czasie. Każda osoba z cukrzycą może widzieć ją inaczej i mieć w głowie obraz własnych działań, odczuć, które może uznać za akceptację choroby. Dla mnie akceptacja, to możność realizacji swoich celów i marzeń, z jednoczesnym uwzględnieniem w nich cukrzycy. To pogodzenie się z techniczną stroną leczenia, jak z każdą inną, zwykłą czynnością w życiu.
Tylko akceptacja cukrzycy pozwoli diabetykowi cieszyć się życiem. Jest warunkiem rozwoju motywacji, sprawia, że możesz realizować siebie mimo dodatkowych cukrzycowych obowiązków. Jeśli choroba niesie ograniczenia, akceptacja tego ograniczenia pozwala zweryfikować
Źródło: artykuł i ilustracja pochodzi z najnowszego numeru magazynu psychologicznego „Charaktery”, następne fragmenty będziemy publikować w najbliższych dniach.
Magdalena Chomka jest psychologiem społecznym, zajmuje się pomocą psychologiczną osobom z cukrzycą w Polskim stowarzyszeniu Diabetyków w Warszawie. W pracy z pacjentami stosuje podejście poznawczo-behawioralne. Choruje na cukrzycę typu I.