Epidemia cukrzycy: co się zmienia, a co nadal wymaga zmian

0
1211

jynmeyer/stock.xchngKolejny artykuł pokazujący amerykańskie realia. Tam też brakuje osób, które potrafią w profesjonalny sposób pomóc diabetykom. Oto co na ten temat sądzi Joy Pape – dyplomowana pielęgniarka, która prowadzi szkolenia w zakresie diabetologii.

Uwielbiam to greckie przysłowie: „Nie ma nic bardziej stałego niż zmiany”, ponieważ tak idealnie pasuje do cukrzycy. Wydaje się, że prawie każdego dnia odkrywamy nowe powody, więcej metod leczenia oraz – nieuchronnie – więcej problemów z tymi metodami.

Według artykułu w październikowym wydaniu New York Times pod tytułem „In Diabetes, a Complex of Causes” pojawia się olbrzymia ilość badań, które zmieniają pojęcie cukrzycy w oczach naukowców. Kiedyś wierzyliśmy, że istnieje tylko kilku kluczowych graczy w historyjce cukrzycowej: trzustka, wątroba, mięśnie oraz tłuszcz. Teraz widzimy, że choroba ta jest o wiele bardziej złożona niż nam się wydawało. Naukowcy niedawno odkryli, że szkielet jest narządem wydzielania wewnętrznego (gruczołem hormonalnym) oraz że mózg jest również głównym elementem bezpośrednio wykorzystywanym przez zarówno leptynę jak i insulinę. A każdego dnia pojawiają się nowe odkrycia.

Jako dyplomowanemu szkoleniowcowi z dziedziny diabetologii ciężko jest mi dotrzymać kroku wszystkim nowym badaniom w zakresie cukrzycy. I to nie dlatego, że tyle jest nowości, ale także dlatego, że – podobnie jak wszyscy – jestem przepracowana. Jak Amy Tenderich pisze w swoim wnikliwym artykule „The Crisis in Diabetes Education” mamy prawie 21 milionów ludzi z cukrzycą, a tylko około 15 000 dyplomowanych szkoleniowców. Zgadzam się z Amy: w służbie zdrowia istnieje duża rozbieżność. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z eksplozji cukrzycy, lecz do tej pory nie słychać o strategiach, aby łatwiej było stać się dyplomowanym szkoleniowcem.

rweller/stock.xchngZawsze wydawało mi się to szalone, że ludzie nie mogą u nas uzyskać certyfikatu CDE (Certified Diabetes Educator) jeżeli nie pracowali wcześniej w zakresie „edukacji w dziedzinie cukrzycy”. Biorąc pod uwagę, że wiele programów szkoleniowych nie zatrudnia nikogo bez certyfikatu CDE, to jak ci ludzie mają zdobyć wymagane doświadczenie? To zatrważające! W swoim artykule Amy opisuje nie tylko problemy w zakresie edukacji, lecz podaje także dobrze przemyślane rozwiązania każdego problemu. A rozwiązania to właśnie to czego potrzebujemy.

I oto kolejna zmiana: Exubera zniknęła! Jej wycofanie nie wpłynie jednak na moją pracę, ponieważ nigdy jej nie zalecałam moim pacjentom – i cieszę się, że tego nie robiłam. Pfizer twierdzi, że Exubera została wycofana nie z powodu problemów z bezpieczeństwem czy skutecznością, ale ponieważ nie było na nią popytu. Hm, dlaczego się nie sprzedawała? Oczywiście była droga i nieporęczna, ale uważam, że pytania o jej bezpieczeństwo i skuteczność także odegrały swoją rolę w jej niepowodzeniu.

To co wydawało się raczej desperacką próbą, aby wypromować Exuberę było akcją firmy Pfizer: bombardowanie przez telewizję oraz ogłoszenia w sieci, spotkania, prezentacje, obiady, kolacje… Nazywajcie to jak chcecie, próbowali. Pacjenci też to widzieli i słyszeli, a wielu z nich dzwoniło do nas, żeby zapytać o Exuberę. Lecz nie byłam jedyną osobą, która wolała nie narażać płuc pacjentów na substancję, która może być bezpiecznie przyjmowana w formie zastrzyków. Większość z nas trzymała się swoich standardów i nie poddała się naciskom pacjentów. Osobiście jestem zadowolona: brak odpowiedzi na nieustępliwe kampanie promujące Exuberę pozwolił mi przywrócić wiarę w medycynę. Oczywiście nie można nas kupić.

Kiedyś łatwo było uczyć ludzi czym jest cukrzyca i ja sobie z nią radzić. Lecz prawda jest taka, że nie wiedzieliśmy jak wielu rzeczy jeszcze nie wiemy. I powiem raz jeszcze: musimy zmienić nasze materiały szkoleniowe na temat tego czym jest cukrzyca, co ją powoduje i jak ją leczyć. To więcej pracy dla ludzi zajmujących się szkoleniami w dziedzinie diabetologii, ale to się opłaci, ponieważ nasi pacjenci otrzymają lepszą kontrolę cukrzycy. Mimo że zawsze mówimy o tym, aby nie obwiniać pacjentów, wielu z nas nadal to robi. Przyznajmy, że sami nie znamy wszystkich odpowiedzi.

Źródło: diabeteshealth.com, tłumaczenie: Monika Szurdyga, zdjęcia: stock.xchng

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.