Sport i cukrzyca razem u polityków

Młodzi diabetycy i sportowcy na spotkaniu u przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Hansa-Gerta Poetteringa
Młodzi diabetycy i sportowcy na spotkaniu u przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Hansa-Gerta Poetteringa

Czy sport i cukrzyca mogą iść ze sobą w parze? Ależ jak najbardziej. Z tego założenia wyszli organizatorzy wspólnej konferencji osób z cukrzycą i posłów Parlamentu Europejskiego w Strasburgu z okazji Światowego Dnia Cukrzycy. Temat spotkania brzmiał: Cukrzyca jest różna dla dzieci. Jak aktywność fizyczna może pomóc? (Diabetes is different for children – how physical activity can help?)
Do Strasburga wybrało się kilkunastu przedstawicieli aktywnych cukrzyków z całej Europy by spotkać się i wymienić między sobą doświadczeniami. Najważniejszym ich zadaniem było jednak dyskutowanie z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego ze swoich krajów o tym, jak można by poprawić sytuację dzieci z cukrzycą w ich środowiskach. Posłowie rozmawiali z młodymi ze „słodką” chorobą również na temat ich doświadczeń w szkole, wśród znajomych czy o tym, jak połączyć uprawianie sportu z dobrymi wynikami, tymi zdrowotnymi.
Najwięcej mieli do powiedzenia jednak ci, którzy są najlepszym przykładem na aktywne życie z cukrzycą – medaliści olimpijscy i mistrzowie swoich dyscyplin. Głównymi bohaterami całego przedsięwzięcia byli: Michał Jeliński, Bas van de Goor i Paul-Louis Fouesnant. Tego pierwszego polskim cukrzykom przedstawiać nie trzeba – trzykrotny mistrz świata i złoty medalista olimpijski z Pekinu w wioślarskiej czwórce podwójnej.

Michał Jeliński i jego największe trofeum – złoty medal olimpijski
Michał Jeliński i jego największe trofeum – złoty medal olimpijski

Co ciekawe, Jeliński swoje największe sukcesy zaczął odnosić po tym jak zachorował na cukrzycę (2003 rok). Drugi – chyba najwyższy cukrzyk świata (208 cm wzrostu) – Holender Bas van de Goor. Siatkarz, który wraz z reprezentacją swojego kraju zdobył olimpijskie złoto na igrzyskach w Atlancie. Nazywano go wtedy „Michael Jordan siatkówki”. Bas prowadzi własną fundację wspierającą dzieci z cukrzycą, które chcą uprawiać sport, być aktywne i przełamywać stereotypy dotyczące choroby. W tym roku jego Bas van de Goor Foundation zorganizowała wyprawę na najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro.

Oczywiście skład był wyłącznie cukrzycowy. Trzeci sportowiec, najmłodszy z nich to pływak – mistrz Francji, który planuje wystąpić na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Ta „wielka trójka” wspierana była jeszcze przez jednego wyczynowego sportowca – tym razem jednak nie diabetyka – Carlosa Sastre’a, Hiszpana, który w 2008 roku zwyciężył kolarski Tour de France.
Wszyscy oni opowiadali o swojej drodze do sukcesu, o swoich trudach związanych z uprawianiem sportu i cukrzycą, co, jak się okazuje – wcale nie jest bardzo trudne. Trzeba tylko dość często badać sobie poziom cukru we krwi, mieć zawsze przy sobie „coś słodkiego” i wiedzieć ile potrzeba insuliny na trening.

Można wszystko, trzeba tylko wiedzieć, jak się z cukrzycą obchodzić – mówili sportowcy.

A o tym jak ważne jest badanie poziomu cukru we krwi mówił Bas van de Goor:

Cukrzyca jest jak pokój, w którym z jednej strony ciepło daje grzejnik, a z drugiej jest otwarte okno. Ty masz za zadanie ustawić temperaturę w pokoju, tak aby była równa 20 stopniom Celsjusza. Raz otwierasz okno, raz w kaloryferze zwiększasz grzanie. Nie ustalisz jednak konkretnej temperatury, jeśli nie będziesz miał termometru. W przypadku cukrzycy termometrem jest glukometr – jak zbadasz sobie cukier, to wiesz czego potrzeba – jedzenia czy insuliny – tłumaczył Holender.

3.	Reprezentacja Polski z reprezentacjami Anglii i Szwecji. Najwyższy - holenderski mistrz olimpijski w siatkówce Bas van de Goor
Reprezentacja Polski z reprezentacjami Anglii i Szwecji. Najwyższy – holenderski mistrz olimpijski w siatkówce Bas van de Goor

Spotkania z wielkimi sportowcami były dla młodych adeptów sportu bardzo rozwijające. Jednak głównym celem wyprawy do Strasburga były rozmowy z politykami. Najpierw, młodzi u sportowcy spotkali się z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem Gertem-Poetteringiem. Po krótkiej rozmowie, doszło do  konferencji zorganizowanej przez Johna Bowisa, odpowiedzialnego za politykę zdrowotną w Unii Europejskiej, na której obecnych było wielu europarlamentarzystów. Posłowie ze wszystkich krajów słuchali wypowiedzi młodzieży i sportowców, dowiedzieli się także, co można zrobić dla poprawy życia osób z cukrzycą.

Po konferencji każdy z posłów spotkał się z przedstawicielami diabetyków ze swojego kraju.
Polska reprezentacja – Michał Jeliński i Kasia Tupaczewska – spotkali się z paniami posłankami Genowefą Grabowską i Grażyną Staniszewską. Podczas rozmów opowiadali o swoim funkcjonowaniu z cukrzycą i przedstawili problemy diabetyków w Polsce. Dyskryminacja, niewiedza, mylenie cukrzycy Typu 1 z Typem 2. Następnie brak tolerancji albo traktowanie cukrzycy jako „wielki problem”, czy brak refundacji pomp insulinowych (Polska jako jedyny kraj wśród zrzeszonych w Unii Europejskiej togo nie robi), to jedne z wielu zagadnień poruszanych na spotkaniach.

Młodzi diabetycy i sportowcy na spotkaniu u przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Hansa-Gerta Poetteringa
Młodzi diabetycy i sportowcy na spotkaniu u przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Hansa-Gerta Poetteringa

Najważniejsze co udało się osiągnąć, to zainteresować panie tematem i pokazać, że są rzeczy które trzeba i można zmienić, wystarczy odrobina zaangażowania.

Należy zrobić wszystko, by jak najwięcej młodych „Słodkich” miało szansę na zdobycie złotego medalu na igrzyskach olimpijskich. By cukrzyca nie stanowiła dla nikogo problemu, nie tylko dla samych chorych, ale dla reszty społeczeństwa. Z cukrzycą można wszystko. Pamiętajcie o tym.

Polacy w Strasburgu – niżej podpisana Kasia Tupaczewska i Michał Jeliński
Polacy w Strasburgu – niżej podpisana Kasia Tupaczewska i Michał Jeliński

O autorce, napisała sama o sobie: nazywam się Kasia Tupaczewska, mam 22 lata, a z cukrzycą żyję sobie 21. To tak w ramach wstępu. 3 dni w Strasburgu były naprawdę bardzo ciekawe i pouczające i głupio by było, gdybym nie podzieliła się z nikim swoimi wrażeniami, dlatego też napisałam artykuł opisujący to wydarzenie, zrobiłam także kilka zdjęć.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyście chcieli umieścić na swojej stronie moją relację ze Strasburga.

Kasia Tupaczewska
Kontakt do autorki:
ktupaczewska maupa wp.pl

źródła: relacja własna autorki 17.12.2008 , zdjęcia J. Gajewski

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *