Dziś podzielę się z Wami moimi wspomnieniami związanymi z cukrzycą i samych początkach mojego pompiarskiego życia.
Należę do ludzi wyjątkowo „opornych” w niektórych tematach. I jednym z tych tematów jest (a może „była”?) cukrzyca. Gdy zachorowałam (mając 7 lat) wszystkim zajmowali się moi rodzice. To były lata kiedy w Polsce nie było dosłownie niczego. Pamiętam, że rodzice sprowadzali z zachodu jednorazowe strzykawki, a gdy na rynku pojawiły się glukometry (rozmiarów średniej wielkości radia…) od razu go kupili. Tylko po co, skoro ja i tak nie dawałam sobie mierzyć cukru? Jeśli mojej mamie udało się zmierzyć mi cukier wcześnie rano, gdy jeszcze spałam, można to było uznać za sukces. Dopiero w wieku 15 lat zrobiłam sobie pierwszy zastrzyk z insuliną – aż wstyd się do tego przyznać. (więcej…)