Intensywna insulinoterapia i związana z nią rygorystyczna kontrola cukrzycy może prowadzić do większej ilości epizodów głębokich niedocukrzeń, lecz nowe badania ujawniają, że epizody te nie uszkadzają funkcji kognitywnych (poznawczych).
Badania opublikowane niedawno w magazynie New England Journal of Medicine skupione były na zdolnościach poznawczych 1144 osób, które 18 lat temu brały udział w próbie Diabetes Control and Complications (Kontrola i Komplikacje Cukrzycy). Naukowcy najpierw obserwowali zdolności poznawcze grupy badanych na początku badania, następnie ten sam zestaw testów zarządzono tej samej grupie. Przez okres 18-tu lat osoby, które przechodziły intensywną insulinoterapię (definiowaną poprzez wynik hemoglobiny glikowanej poniżej 7,4%) doświadczały stosunkowo dużej ilości powtarzających się głębokich niedocukrzeń, lecz ich funkcje poznawcze nie uległy zniszczeniu. W rzeczywistości badania odkryły mały spadek w prędkości motorycznej i wydajności psychomotorycznej u ludzi, którzy nie kontrolowali swojej cukrzycy tak rygorystycznie (co było definiowane poprzez wynik HbA1c powyżej 8,8%). Naukowcy doszli do wniosku, że słaba kontrola glikemii może być powiązana z lekkimi uszkodzeniami funkcji poznawczych z powodu mózgowej mikroangiopatii (osłabienie i grubienie naczyń włosowatych).
Naukowcy podkreślili, że badanie kładło nacisk na bezpieczeństwo intensywnej insulinoterapii u chorych, u których cukrzycę zdiagnozowano, gdy byli młodymi, lecz już dorosłymi osobami. Badanie nie było skierowane do osób, u których cukrzyca została wykryta w dzieciństwie, w wieku podeszłym lub tych, którzy na cukrzycę chorowali dłużej niż 30 lat. Ogólnie jednak rzecz biorąc, przesłanie jest optymistyczne.
Źródło: diabeteshealth.com
Uff, po przetłumaczeniu tego tekstu odetchnęłam z ulgą. Już parę lat temu pielęgniarka zwróciła mi uwagę, że te nagminne niskie cukry niszczą mi komórki mózgowe. Jakoś puściłam to mimo uszu. Ale gdy to samo usłyszałam innym razem z ust lekarza, to już nie było mi tak wszystko jedno. Teraz chyba mogę się już tak nie martwić, że za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat moje myślenie będzie utrudnione… I jednak wolę trzymać moją hemoglobinę w granicach 5,4 – 5,9% (tak mam na pompie) niż w okolicach 12% (tak miałam zanim przeszłam na intensywną insulinoterapię analogami insuliny).
Pozdrowienia! Monika Szurdyga
Dodaj komentarz